Jak rozpętać burzę pomysłów?

Szukając nowych rozwiązań problemów trudno czasem wyjść poza schematy dotychczas stosowane. Jak przeprowadzić prawdziwą burzę mózgów, tak żeby przyniosła ona nowe, rewolucyjne pomysły?

Burza mózgów - to określenie stosuje się, kiedy w jednym miejscu i czasie kilka osób debatuje nad możliwościami nowych rozwiązań jakiegoś problemu. Często mówi się tak potocznie o wymyślaniu nowych pomysłów - istnieją jednak pewne zasady, które powodują, że nie każdy taki proces zasługuje na miano burzy mózgów.

Celem burzy mózgów jest zapisanie jak największej liczby pomysłów. Ważne jest więc, żeby spotkanie odbyło się w sali, w której jest tablica, albo przynajmniej duża kartka papieru zawieszona w widocznym miejscu. Jedna osoba pełni funkcję prowadzącego, który zapisuje pomysły i pilnuje porządku dyskusji.

Bardzo ważną zasadą jest to, że podczas burzy mózgów zapisujemy wszystkie pomysły, jakie tylko przyjdą uczestnikom spotkania do głowy. Żadnych pomysłów nie oceniamy, żadnych nie krytykujemy. Pozwólmy płynąć naszym myślom swobodnie - pojawi się wtedy szansa na wymyślenie naprawdę nowatorskich rozwiązań. Na tym pierwszym etapie nie prosimy o doprecyzowanie, czy dodatkowe wyjaśnienie.

W spotkaniu powinno wziąć udział kilka osób (ale nie więcej, niż kilkanaście). Część powinni stanowić ludzie nie związani z projektem, czy wręcz kompletni laicy - takie osoby są źródłem najciekawszych, dalekich od schematu rozwiązań.

Kiedy wszystkie pomysły zostaną zapisane - następuje moment ich oceny i wybór najlepszego rozwiązania. Niebezpieczeństwem jest to, że ludzie zazwyczaj przywiązują się do własnych pomysłów i starają się je przeforsować za wszelką cenę, nawet jeżeli, patrząc obiektywnie, nie są one najlepsze. Dlatego najlepiej wybrać dwie osoby spoza grupy ("ekspertów"), które ze wstępnie wyselekcjonowanych pomysłów wybiorą te najciekawsze.

Brytyjski lekarz i specjalista w zakresie nauczania kreatywnego myślenia, Edward de Bono opracował koncepcję sześciu kapeluszy myślowych - przydatną podczas burzy mózgów. Koncepcja zakłada, że istnieje sześć aspektów myślenia. Odzwierciedlają je wymyślone kapelusze, które "zakładamy", żeby przejść od jednego do drugiego sposobu myślenia.

fot. Tomasz Adamowicz

Zakładając kapelusz biały - dyskutujemy wyłącznie o suchych faktach, zbieramy informacje. Ten kapelusz warto założyć na początku, kiedy zastanawiamy się, jak w ogóle sformułować problem, którego rozwiązania będziemy podczas burzy mózgów poszukiwać. Co już wiemy? Na czym polega nasz problem?

Następnie przychodzi czas na kapelusz zielony, odpowiedzialny za twórcze myślenie. To właśnie wtedy zapisujemy wszystkie rozwiązania, jakie tylko przyjdą nam do głowy, nie przejmując się tym, że niektóre z nich są niemożliwe do zastosowania.

Potem zakładamy kapelusz żółty - optymistyczny. Szukamy dobrych stron każdego pomysłu, kierując się logiką uzasadniamy, dlaczego dane rozwiązanie się sprawdzi.

Oczywiście teraz przychodzi kolej na kapelusz czarny, odpowiedzialny za myślenie negatywne. Szukając słabych stron każdego pomysłu, pamiętajmy znowu o tym, że argumenty "przeciw" również muszą być zgodne z zasadami logicznego myślenia.

Pod sam koniec burzy mózgów warto jeszcze na chwilę założyć kapelusz czerwony, związany z emocjami, które również należy wziąć pod uwagę. Czy któreś rozwiązanie budzi nasz strach? A może wręcz przeciwnie - fascynację?

Zostaje jeszcze jeden kapelusz - niebieski, który przez cały czas powinien znajdować się na głowie prowadzącego. Niebieski kapelusz symbolizuje bowiem kontrolowanie procesu myślenia - osoba, która go zakłada powinna zwracać uwagę na to, jak przebiega dyskusja. Czy jeżeli pada hasło: "zakładamy żółty kapelusz" - nie znajdzie się osoba, która mimo to widzi same wady jakiegoś rozwiązania? Czy są osoby, które się nie odzywają? Może potrzebują pomocy, stworzenia im przestrzeni do wypowiedzenia własnej opinii?

Po takiej dyskusji powinno zostać wybranych kilka najlepszych pomysłów (ich liczbę ustalamy na początku - mogą to być trzy lub cztery rozwiązania).

Jak widać, burza mózgów z prawdziwego zdarzenia jest dość skomplikowanym procesem. Warto jednak po nią sięgnąć, jeżeli szukamy rozwiązania w ważnej dla nas sytuacji - zwłaszcza jeżeli z taką sytuacją nie mieliśmy do tej pory do czynienia, lub dotychczas stosowane w niej schematy zawiodły.

Na podstawie:

  • "Sześć kapeluszy myślowych" Edward de Bono
  • "Burza mózgów" Tomasz Urban w: Gazetka Kreatywna
  • "Metody organizacji i zarządzania" Zbigniew Martyniak

przygotowała Olga Mickiewicz