Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o fantasy...

projekt koordynowany przez Kamila Kudzina, 2011, Łask

Co Ty wiesz o fantasy?
Nazwa projektu: Co ty wiesz o fantasy?
Koordynator: Kamil Kudzin
Osoba wspierająca projekt: Jolanta Jutrznia
Nazwa biblioteki: Biblioteka Publiczna im. Jana Łaskiego Młodszego w Łasku
Termin: luty - kwiecień 2011
Adres strony internetowej: www.cotywieszofantasy.yoyo.pl

Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o fantasy...

- Fantasy to nie tylko smoki i czarnoksiężnicy - przekonywała pisarka Anna Brzezińska na spotkaniu w ramach projektu "Co ty wiesz o fantasy?". Kamil Kudzin, młody menedżer kultury, koordynator projektu postanowił zorganizować w Łasku cykl spotkań, które mają przybliżyć wszystkim zainteresowanym ten gatunek literacki. Wspiera go bibliotekarka - Jolanta Jutrznia.

Książki fantasy powinny być pisane na takim samym poziomie, jak tzw. literatura artystyczna - mówiła Brzezińska. - Autorzy powinni bardziej dbać o język. Ja staram się wykorzystywać moją wiedzę zdobytą podczas różnych studiów. Dlatego w moich książkach można odnaleźć odwołania do legend czy historii.

Pamiętajcie o tym, że dzisiaj możliwości są duże. Znając język, można wyjechać na studia gdzie się tylko chce - przekonywała pisarka. Ona sama studiowała na kilku uczelniach, zaczęła też pisać doktorat. Przerwała, kiedy zdała sobie sprawę, że nie potrafi robić dwóch rzeczy jednocześnie, a bez pisania książek nie może żyć.

Do kreowania historii fantasy podchodzi jednak, jak do pracy naukowej. - Kiedy mam napisać opowiadanie czy powieść, zbieram materiały i czytam przez rok.

Spotkanie z Brzezińską osiemnastego marca było trzecim w ramach projektu "Co ty wiesz o fantasy?". Przed Kamilem, Jolą i uczestnikami jeszcze trzy spotkania - chociaż nie wykluczają, że będą je kontynuować. Do tej pory osoby biorące udział w tym projekcie mogły poznać historię gatunku i nauczyć się gry fantasy Warhammer. Przed nimi jeszcze spotkanie z twórcą komiksu oraz kolejne poświęcone grze.

 


Zawsze jest ryzyko. Rozmowa z Kamilem Kudzinem i Jolantą Jutrznią

Olga Mickiewicz: Nie baliście się ryzyka? Fantasy interesuje tylko określoną liczbę osób. To projekt, który z góry zakłada, że nie będzie "dla każdego".
Kamil Kudzin: Rzeczywiście, ponosiliśmy pewne ryzyko. Muszę przyznać, że trochę jestem zawiedziony tym, ile osób uczestniczy w spotkaniach, zwłaszcza że przed projektem spotykałem się z młodzieżą z Łasku - mówili, że w naszym mieście nic się nie dzieje, że chętnie przyjdą na takie zajęcia.
Z drugiej strony - ryzyko ponosi się chyba za każdym razem, wszystko jedno czego dotyczy projekt. Ja pocieszam się, że jest grupa osób naprawdę zainteresowanych fantasy i dla nich warto to robić.

A jak wyglądała wasza promocja?
Jolanta Jutrznia: Zrobiliśmy tyle, że trudno już byłoby zrobić więcej. Kilkadziesiąt plakatów w całym mieście, w sklepach, we wszystkich szkołach. Informacje na stronie biblioteki, specjalnie przez Kamila stworzona strona projektu. Ulotki w bibliotece, zakładki do książek, informacje przekazywane pocztą pantoflową.

Można powiedzieć, że jesteście na półmetku projektu. Macie już jakieś plany, co dalej?
Kamil: Planujemy jeszcze trzy spotkania, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby projekt kontynuować. Słyszę od uczestników, że dobrze byłoby, gdybyśmy zorganizowali jeszcze kilka dodatkowych spotkań, zwłaszcza dotyczących gier. Staram się szukać cały czas nowych pomysłów, zachęcać nowe osoby do przychodzenia.

Czy coś w trakcie realizacji projektu było dla was trudniejsze, niż się spodziewaliście na początku?
Jola: Trudno powiedzieć. Wszystko było dla nas nowe, nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Ale za najtrudniejsze uznałabym chyba zebranie grupy - w takiej miejscowości jak Łask nie było to łatwe.

Kamil, wiem, że próbowałeś zaprosić kilku pisarzy na dzisiejsze spotkanie - niestety, wszyscy odmawiali.
Kamil: Zanim zgodziła się Anna Brzezińska, odmówiło nam siedmiu autorów. Niektórzy mówili, że nie lubią spotkań autorskich, ktoś tłumaczył, że od dawna nic nie napisał, więc nie ma o czym mówić, jeden z pisarzy wprost powiedział, że nie chce mu się do nas jechać. Nie było łatwo, ale w końcu się udało.

A co było dla was najważniejsze w tym projekcie?
Kamil: To, że poznałem nowych ludzi i że w ogóle zacząłem iść w kierunku realizowania podobnych projektów w przyszłości. Zależy mi, żeby pokazywać ludziom, że oprócz komputera i picia są jeszcze inne sposoby spędzania wolnego czasu.
Jola:Mnie na pewno uświadomiło to, że nie możemy poprzestawać na tym jednym projekcie, ale musimy organizować kolejne tego typu atrakcje, przede wszystkim dla młodych ludzi.